Facebook

Obsługiwane przez usługę Blogger.
RSS

Jak piorun z jasnego nieba.

Jak bardzo świat jest globalną wioską przekonałam się na własnej skórze. Kto by pomyślał, że wielka, wewnętrzna  polityka Stanów Zjednoczonych Ameryki dotycząca budżetu bedzie miała wpływ na mnie, mieszkankę jakiejś małej gminy w Polsce. A jednak. Piorun strzelił dziś koło południa. Dostaliśmy email z Ambasady, że nasza wizyta w USA zostaje przesunięta, zawieszona, odroczona? Skoro nie ma porozumienia między demokratami a republikanami, co do budżetu, to jak rozumiem, wszystkie rządowe programy zostały zawieszone. Nie muszę nikomu tłumaczyć, że to jest jak cios między oczy. Nie tylko dla mnie, dla całej naszej dziesięcioosobowej grupy.
Jednocześnie, choć przykro, to czuję wewnętrzny spokój. Mam głębokie przekonanie, że wszystko, co zdarza mi się w życiu jest darem. Ta sytuacja też. Po co? Jeszcze nie wiem. Mam nadzieję, że mimo wszystko dane nam będzie zobaczyć jak wygląda edukacja w USA. Na razie zostaje mi Internet i tu będę poszukiwać inspiracji:-)

  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS