Jesteśmy w Chicago. Lot był krótki i przyjemny, bez przygód, które niestety nie ominęły drugiej grupy lecącej z Kentucky. W Chicago byliśmy
już o 11:00. Było dużo czasu, aby zakwaterować się w hotelu Indigo, pójść
nad jezioro Michigan, zjeść małe co nie
co przed wyjazdem na spotkanie z policją.
Rozmowa z panią detektyw okazała się
bardzo ciekawa. Opowiedziała nam o
programie ławników rówieśników. Celem programu jest, aby młodzież i dzieci,
które trafiają za drobne wykroczenia (pobicie,
kryminalne zniszczenia, drobne kradzieże, malowanie, atak na kogoś, posiadanie
małych ilości marihuany) na policję uchronić przed wyrokiem dorosłego sądu. Nie
pozwolić, aby trafiły w machinę dorosłego
prawa . O tym, czy dana osoba, która
weszła w konflikt z prawem kwalifikuje się do stanięcia przed młodocianymi
ławnikami decyduje detektyw. Powołuje się młodocianych ławników w wieku 13-17
lat, którymi są ochotnicy
ze szkół. Przygotowuje się ich do prowadzenia rozprawy, sposobu
zadawania pytań, właściwego zachowania. Ławnicy pełnią swoją funkcję raz w
miesiącu.
W czasie rozprawy na sali rozpraw jest młodociany szeryf, który czuwa nad
porządkiem. Ławnikami mogą być tylko ci, którzy nie dopuścili się
jakiegokolwiek przestępstwa. Oni wydają „wyrok”, decydują jaką karę nałożyć na „sądzonego” . Traktowana
jest ona bardzo poważnie. Dla przykładu
dziewczyna, która brała udział w bójce w szkole została zobowiązana do udziału
w programie radzenia sobie z agresją. Po
miesiącu musiała na sali sądowej przeczytać przygotowane przez siebie
wypracowanie na ten temat i zdać raport z udziału w programie. W tym całym
postępowaniu uczestniczą oczywiście rodzice. Często zdarza się, że przy okazji
wychodzą na jaw różne problemy w rodzinie, którym próbuje się zaradzić. Program ławników rówieśników zapobiega
recydywie. Jak jest skala przestępstw w najtrudniejszych dzielnicach pokazują liczby. W październiku było aż 600
aresztowań.
Choć byliśmy mocno zmęczeni
wybraliśmy się jeszcze na małe zakupy. Ja z Dagmara i Agata wjechałyśmy
na 94 piętro jednego z wielu wieżowców, aby podziwiać nocną panoramę miasta. Było
przepięknie.
Wypiłyśmy kawę spoglądając na czerń jeziora i tysiące świateł,
rozmawiając i śmiejąc się do łez.
2 komentarze:
Obudziłaś we mnie z samego rana wielką złość. Pośrednio. Na cholerną PRL. Na komunistyczną Polskę, która w opisywanym wymiarze szkół i młodzieży, wychopwania, okradła nas z wielu bogactw. WSPÓLNOTY (DOMY, SZKOŁY)MJANUSZA KORCZAKA. CZYŻ ON NIE ZSŁUŻYŁ NA TAKI HOŁD, JAK MANDELA?! Ale o tym polskie społeczeństwo, szkolne środowiska niestety też, milczą, dla cholernej poprawności politycznej i zachowania swojego błogiego stanu posiadania, które jest NAJWAŻNIEJSZE dla większośći (dochody, domki, otoczenie...) - nie poszukiwanie prawdy i pokazywanie swojego myślenia!!!!!
Ludzie z którymi tu jestem (młodzi) są znakiem nadziei, że nasze dzieci i ich dzieci będą żyły w innym, bardziej otwartym świecie.
Prześlij komentarz